LongCut logo

Wojciech Szczęsny SZCZERZE: O ojcu, łzach i "kłamstwie, w które sam uwierzyłem"

By WP SportoweFakty

Summary

## Key takeaways - **Szczęsny rarely gave truly honest interviews.**: Wojciech Szczęsny admits he hasn't given a truly honest, in-depth interview before, attributing this to the nature of sports interviews which typically focus on recent games rather than deeper personal topics. [00:03], [00:56] - **Athletes are seen as characters, not people.**: Szczęsny believes fans view athletes as characters in a weekly 'show' and are not interested in their personal struggles, such as having a bad day or dealing with family issues. [01:53], [03:03] - **He built a 'lie' to cope with pressure.**: Szczęsny created a persona of being very relaxed, a 'lie' he eventually believed, which helped him overcome the immense stress he felt during the early stages of his football career. [03:41], [04:16] - **Women have been key figures in his life.**: Reflecting on his life, Szczęsny realized that most significant influences were women, including his grandmothers, mother, and wife, who provided support and comfort, especially during his move to London. [05:14], [06:13] - **Conflict with his father was hard to discuss.**: The most challenging topic for Szczęsny to address in the film was his conflict with his father, aiming to present their differing perspectives without airing 'dirty laundry'. [07:39], [07:52] - **Crying is not a sign of weakness.**: Szczęsny openly discusses crying, distinguishing between tears of sadness and tears of joy or emotion, emphasizing that he doesn't find tears of happiness shameful. [11:02], [11:43]

Topics Covered

  • Why don't fans care about athletes' private lives?
  • Does an athlete's public persona become their true self?
  • Women are the true private pillars for athletes.
  • How do you tell a personal story without airing dirty laundry?
  • Is football your life, or just a career?

Full Transcript

Słyszę cały czas yyy w głowie twoje

słowa z samego początku filmu, kiedy

mówisz, że nigdy w życiu nie udzieliłem

szczergo wywiadu. No i pytanie jest

takie, czy nie chciałeś, czy jednak po

prostu w mediach traktowano cię, wiesz,

jako tą kul gwiazdę y z boiska i tyle.

>> Nie, ja myślę, że po prostu yyy

są rzeczy, o których yyy

często mówić nie chcę i nie lubię.

Natura też wywiadów sportowych, a umówmy

się głównie takie udzielami jest taka,

że że rozmawia się o ostatnim meczu albo

najbliższym meczu

i i te wywiady są dosyć nie chc nie chcę

powiedzieć płytkie, bo to nie jest tak,

że one są płytkie, ale ale są proste

>> i te są szczere na ogół. To ten to ja

raczej mówiąc o tych szczerych wywiadach

myślałem o

takich

dłuższych formatach, których żeby być

szczerym trzeba by wiele tematów bardzo

szczerze poruszyć. A uważam, że nigdy

takiego nie udzieliłem i pewnie pewnie

nawet nie udzielę.

>> Ale powiedz, czy ten film zmieni

postrzeganie ciebie?

Nie, mam nadzieję, że nie, bo, bo wydaje

mi się, że ten film pokazuje mnie i to w

takim w miarę,

no nie, moja subiektywna ocena jest

taka, że pokazuje mnie ona w

obiektywnie, to znaczy

>> nie nie takiego idealnego bohatera i

ale z drugiej strony kogoś, kto kto

zrobił coś fajnego w piłce nożnej i może

być pomimo swoich wielu wielu wad i

inspiracją dla

innych, więc więc Więc wydaje mi się, że

że ten ten film wykonuje swoją robotę,

jeśli chodzi o o przedstawienie mnie w

takim

nieprzesadzonym, ale ale jednak dobrym

się.

>> Mhm. Mówisz w filmie, że istniejemy dla

ludzi tylko i wyłącznie jako gwiazdy z

boiska, a nie jako ludzie.

M czy nawet trzecia i czwarta wasza

tata,

mąż człowiek, który się też stresuje i

tak dalej, ale myślisz, że faktycznie

ludzie myślą o was, postrzegają cię

tylko jako tą fajną gwiazdę, czy

>> tak? Ale ja myślę, że ja ja myślę, że to

nie ja absolutnie na to nie narzekam. Ja

uważam, że że taka jest po prostu nasza

rola jako piłkarze w społeczeństwie. Y

my jesteśmy gwiazdami ulubionego serialu

kibiców sportowych.

Oni oni yłączają sobie na 90 minut w

tygodniu y swój ulubiony serial pod o

nazwie Mecz piłkarski i zapominają o o o

problemach i i przeżywają

czasami pozytywne, czasami negatywne

emocje, ale wszyscy 90 minut są po

prostu skupieni tylko na na tym, co my

robimy na ekranie i na na boisku

składowym. Więc ja uważam, że

to jest naturalne, że że ludzie widzą

nas jako gwiazdę sportu, a nie a nie

ludzi i zupełnie ich nie interesuje to,

czy y czy ten zawodnik, który dzisiaj

zagrał słabszy mecz, to ma gorszy dzień,

bo po prostu nie wyszło mu na boisku,

czy może ma jakieś problemy w życiu

prywatnym, czy czy może zmarł mu tata,

zmarła mu mama, dziecko jest chore, y

>> to kibica nie interesuje i i uważam, że

nie powinno, więc ja absolutnie na to

nie narzekam.

>> Ale tutaj w tym filmie trochę się

odsłaniasz i pokazujesz te kulisy, że

nie zawsze jest tak, że jesteś tym

wyluzowanym Wojtkiem, że to czasem jest

po prostu taka maska trochę.

Może nie tyle maska, ale ale

jest to takie, ja myślę, że że Wojtek

piłkarz jest,

ja sobie zbudowałem,

nie mogę tego nazwać pasem, to to jest

złe słowo, ale zbudowałem sobie taką

>> taką ochronę troszkę od świata

zewnętrznego y

w którą w końcu uwierzyłem sam i ja

jestem bardzo wyruz. owany

przed meczami, w trakcie meczu. Raczej

tego tego stresu już już w tej chwili

nigdy nie odczuwam,

bo pewnie właśnie uwierzyłem w to w to

to w to kłamstwo, które sam zbudowałem

i jest mi z nim dobrze, więc więc to nie

jest maska, to jest część mnie.

Ale

ale na początku na pewno to nie było

szczere, bo bo początki moje tej

wielkiej piłki nożnej to to były to był

ogromny stres i

powiązane jest też połączone z taką

nadzieją na na lepsze jutro, na to, że

że zrobię coś coś fajnego w piłce nożnej

i i dzisiaj się to o tym fajnie mówi, bo

bo wiem, że mi się udało, ale ale wtedy

wtedy wtedy strasy było dużo.

>> Fantastyczny jest ten fragment, jeśli

już mówimy o początkach. yyy i twojej

przygodzie w Londynie, tak ją nazwijmy.

Yyy gdzie zwracasz uwagę na to, jak

ważne były też kobiety w twoim życiu,

szczególnie yyy pani, która opiekowała

się tobą w Londynie. świetne, że są

właśnie ten akcent na kobiety jest

podstawiony też

>> tak ja chba tam mówię w pewnym momencie,

że że

to będzie źle brzmiało jak jak źle to

wytnął, ale ale było bardzo dużo kobiet

w moim życiu. yyy reżyser filmu yyy

James Pool yyy w pewnym momencie podczas

nagrań powiedział mi: "Słuchaj, tak

gadamy, gadamy i w twoim życiu prawie

wszystkie osoby, które były ważne w

twoim życiu prywatnym, to były kobiety".

I ja wtedy sobie zdałem sprawę, że że

chyba mam rację, że że

czy to były moje babcie, czy to była

moja mama, oczywiście potem była to

Bobby, moja żona.

Tych tych męskich

autorytetów było zdecydowanie w moim

życiu mniej. więcej w życiu już czysto

sportowym, no bo to to byli moi

trenerzy, to często byli moi koledzy z

zespołu yyy od których się wiele

uczyłem, ale w życiu prywatnym yyy tych

kobiet było bardzo dużo.

>> No Bobby jest fantastyczne, świetna,

świetna energia.

>> Bob, Bobby jest fantastyczna i ja nie

okrewam, że y przez pierwsze dwa lata y

życia w Mondynie to nikt nie pomógł tak

jak ona i i ona sprawiła, że yyy, że ja

się poczułem w domu, że czułem się yyy

komfortowo swobodnie.

Bardzo też mi się podoba ten moment, w

którym ona mówi, jak

[Muzyka]

udało jej się dotrzeć do mnie po takim

początku, gdzie gdzie byłem raczej

nieśmiały. I to też nie jest tak, że nie

byłem nieśmiały. Po prostu słabo mówiłem

po angielsku, więc nie nie wiedziałem,

co mam co mam do niej mówić. Ona

powiedziała: "Słuchaj, ja cię naucz

przepinać po angielsku, a ty mnie naucz

przepinać po polsku". I jakoś tak

zaczęliśmy

>> lody przełamane od razu.

>> Tak, przełamaliśmy lody. Dokładnie.

>> Ale też twoja mama jest fantastycznie

pokazana w tym filmie. jako no

bohaterka.

>> Tak, znaczy moja mama jest bohaterką.

yyy wiadomo, że nie jest główną główną

bohaterką tego filmu, ale ale w moim

życiu yyy to na pewno jest osoba, która

yyy wiele poświęciła, wiele wiele yyy

przeżyła ciężkich momentów i i to, że

dzisiaj yyy

możemy cieszyć się

zupełnie innym życiem, nawet jeśli

chodzi o o kwestie finansowe, niż niż

to, do którego byliśmy przyzwyczajeni,

kiedy kiedy

ja wracam wratem do Staliśmy.

w Warszawie

to mi sprawia dużo satysfakcji, że że

mama dzisiaj też może troszkę bardziej

odetchnąć.

>> A powiedz, a o czym najtrudniej było ci

opowiadać w tej tej przygodzie zwanej

film Szczęsny?

>> O czym najtrudniej było opowiadać?

Wydaje mi się, że najtrudniej było y

znaleźć odpowiednią równowagę i balans w

przedstawieniu mojego konfliktu z moimi

tatami.

>> Mhm.

[Muzyka]

Tak, żeby coś opowiedzieć, ale nie prać

brudów

na łamach filmu.

Wydaje mi się, że że nam się to udało.

Myślę, że więcej było pracy ciężkiej

przy montażu niż przy przy samym

>> y rozmawianiu o tym.

>> E, ale

jestem też zadowolony z tego z tego

końcowego efektu, bo bo jest to ciężki

temat y i dla mnie i dla mojego taty.

Myślę, że dla y producentów filmu też

nie było łatwo to pokazać w miarę

obiektywnym świetle.

Ale, ale na końcu jestem zadowolony.

Myślę, że, że każdy kto ogląda

ma taki taki obraz dwóch zupełnie

niezgadzających się ze sobą facetów,

którzy mają zupełnie inne zdanie na na

daną sytuację.

Więc jest to w miarę obiektywnie

pokazane i i każdy może sam wyciągnąć

wnioski, a my nie musimy za bardzo

dzięki temu na tak jak powiedziałem na

łamach filmu prać różnychów, bo bo

byłoby to nieładne.

>> No tak. A powiedz tylko zapytam cię, czy

sam zdecydowałeś się żeby ten wątek

poruszyć, czy przekonano cię, żeby

jednak po prostu rozmawialiśmy o

wszystkim i wencie James reżyser filmu,

yyy, byliśmy na plaży, y nie

planowaliśmy w ogóle rozmowy o tym i i

zaczął po prostu rozmawiać ze mną na ten

temat. Yyy, więc troszkę się zdziwiłem.

>> Mhm.

>> A ja stwierdziłem: "Okej, porozmawiajmy,

y a jak przesadzę, to potem będziemy

wycinać". Y y więc nie, ja się zupełnie

nie spodziewałem, wiedziałem, że prędzej

czy później ten temat będzie musiał być

poruszony, bo domyślam się, że ludzie

chcą wiedzieć.

Więc więc wiedziałem, że to prędzej czy

później przyjdzie taki moment, ale ale

ten moment, który jest w filmie, ja

zupełnie nie byłem na niego

przygotowany.

>> Mhm. No można dużo wyczytać między

wierszami, to chyba wystarczy, żeby już

tak nie prać właśnie tak jak mówisz,

brudów.

>> Dokładnie. Ja myślę, że że każdy każdy

kto ogląda nam nam też jest ciężko mieć

obiektywne zdanie na tej na temat tej

sytuacji, bo bo wiadomo, że

mój ojciec jest przekonany, że że ma

rację i nigdy nic złego się nie stało.

Ja jestem przekonany, że że może jednak

się stało w takim moim doświadczeniu

życiowym budowania relacji pomiędzy

pomiędzy dwoma ludźmi a a tych relacji,

czy to z trenerami, czy z kolegami, czy

z żoną,

e,

to życie mnie nauczyło, że że jeśli

jedna osoba mówi, że że relacja jest

świetna, a druga mówi, że nie jest

świetna, to raczej raczej rację ma ta,

która mówi, że ta relacja chyba nie jest

świetna. Ale, ale tak mówię, ja się

cieszę, że każdy ma ma tą okazję

zobaczyć sam i i ocenić samemu tą

relację.

>> Mhm. Wątek filmu o tacie to jest jedna

rzecz, ale odsłaniasz się momentami tą

opuszczasz tą gardę i mówisz o tym

wprost do kamery, że miałeś momenty,

gdzie popłakałeś się po jakimś

wydarzeniu. To są rzeczy, których

najczęściej w filmach sportowych czy

nawet biografiach nie mówi się, ale

>> A ja ja jestem ja jestem płoczliwy.

Generalnie

ja wiem, że to dziwnie wygląda, bo

jestem wielki chłopak, chłop 2 m prawie

100 kW, ale

ja

tak nawet moja żona mi powiedziała

potem, ty jest cztery czy pięć razy

mówić tam o o płaczu

>> pamiętam na pewno o dwóch. Tak. I i y

ale tak ja potrafię na ogół bardziej ze

szczęścia niż niż ze smutku i albo ze

wzruszenia po prostu. Ale

nie wstydzę się za bardzo szczególnie te

te łzy szczęścia na ogó są przyjemne,

więc nie ma się czego wstyd.

>> No ale wstydzą się faceci płakania.

Naprawdę, ale czym innym jest płacz ze

wstydu lub smutku, a czym innym jest

płacz ze szczęścia? Ten ze szczęścia

jest piękny i trzeba go pokazywać. Są

też te momenty smutku, których mówisz na

przykład o odejściu z Arsenalu. Znaczy

no trudno nazwać to odejściem też,

>> tylko całej sytuacji z Arsenalem.

>> Tak. No cieszę się, że że nie ma nie ma

w filmie tego momentu, kiedy płaczę, bo

to byłoby wstydliwe, ale minęło już to

był 2000

15, no to minęło już 10 lat od od

tamtego momentu i i dzisiaj

dużo żwiejszym okiem patrzę na na tamten

czas i

nawet z taką nostalgią wspominam te

czasy kiedy

płakałem, bo bo odchodziłem z klubu,

który był moim największym marzeniem i

był moim szczytem.

moich ambicji sportowych. Y

i a potem okazało się, że udało mi się

osiągnąć dużo większe i lepsze rzeczy

pomimo tego, nazwijmy to, złamanego

serca.

>> Mhm.

>> Y, ale

no faj fajnie się patrzy. yyy to mi się

mi się w ogóle bardzo podobała taka

podróż w czasie dla mnie i i i

spojrzenie innych ludzi, którzy którzy

wystąpili w tym filmie na na różne

sytuacje z tamtego okresu.

To była taka bardzo fajna nostalgiczna

dla mnie dla mnie podróż i

i zapąc zapominając już o efekcie

końcowym jakim jest film, sam proces

robienia tego był był dla mnie bardzo

satysfakcjonujący.

>> Nie wiem czy kojarzysz. Jest taki serial

Ted Lasso sadzony w świecie brytyjskiej

piłki. Jest tam taki świetny bohater,

który jest bardzo nakręcony zawsze

pozytywnie. Dane odpowiada cały czas, że

football is life coach. E i chciałam się

ciebie zapytać, czym dla ciebie jest

futbol, piłka nożna?

>> Dla mnie futbol life. Jakby to jest je

jedyne życie, jakie ja znam w ogóle.

Wydawało mi się, że jak będziemy tutaj

się rozmawiać, to będziemy rozmawiać już

na mojej piłkarskiej emeryturze.

Yyy, te plany troszkę się inaczej

włożyły. Yyy, ale

dla mnie piłka nożna była moim życiem i

i mi się wydaje, że yyy pomimo tego, że

udało mi się głównie za sprawą mojej

żony yyy to życie yyy poza piłką

poukładać w bardzo fajny sposób i jestem

dzisiaj szczęśliwym mężem

i ojcem dwójki dzieci, to to wszystko

się działo troszkę na boku.

Ja ja byłem yyy piłkarzem i byłem

skupiony na na tym na tym moim życiu

zawodowym. E

i to raczej ludzie wokół mnie, tak jak

mnie przede wszystkim moja żona y

wykonali wielką robotę, żeby żeby to

życie prywatne było było ułożone. Jestem

bardzo ich za to wdzięczny.

>> Co jest takim twoim największym

sukcesem?

>> Dwójka dzieci.

Tylko, że to jest taki sukces,

który jest teraz, ale ale on się ciągnie

i i i myślę, że że ten proces

wychowywania dzieci na na na dobrych

ludzi.

Na razie jestem zadowolony, ale jeszcze

jest bardzo, bardzo dużo roboty przed

nami także

to jest, to jest takie najcięższe dla

mnie wyzwanie, największe,

najprzyjemniejsze,

ale ale jeśli uda nam się

tą dwójkę pięknych biok wychować na na

na wspaniałych ludzi, to to będzie

największy sukces.

>> O, grasz teraz w jednym z największych

klubów. Jesteś już po jednej emeryturze,

więc ciekawe co będzie w drugiej części

filmu szczędnie. za jakieś 20 lat

powiedzmy

>> będę ciężko pracował w tym życiu po

życiu żeby o tym nowym życiu też też

kiedyś zrobili

>> super dzięki pięknie

>> dziękuję bardzo Yeah.

Loading...

Loading video analysis...